Malcolm XD to najbardziej znany polski twórca pst internetowych. Jednak opowieść o Fanatyku Wędkarstwa została kilka lat temu zekranizowana z powodzeniem, od tego czasu wydał dwie duże książki w tym „Emigrację”, która Canal+ postanowił zekranizować.
Na start dodam, że jestem ogromnym fanem twórczość Malcolma XD i jestem tutaj totalnie nieobiektywny, jednak głosy o jakość serialu pojawiały się od wielu osób już po premierach pierwszych odcinków. Teraz po premierze całości śmiało można powiedzieć że ten serial to godna ekranizacja książki, jednak taka, która trochę zmienia w treści. Nawet zaryzykuje stwierdzenie, że czasem na lepsze, a czasem po prostu inaczej stawia akcenty, jednak po kolei. Głównymi bohaterami jest Malcolm, w tej roli Tomasz Włosok, czyli książkowy Anon, intelektualista z małej miejscowości, który nie potrafi odnaleźć się w życiu oraz jego kumpel Stomil. W kontrze do niego postać bardziej miejscowego śmieszka, niezbyt mądrego, ale mającego dużo szczęścia. W wyniku wypadku spowodowanego przez winę tego drugiego muszą obaj zapłacić dużą grzywnę. W tym celu postanawiają pojechać do Anglii zarobić pieniądze.
Cały wyjazd idzie nie po ich myśli i oczywiście nie chce tu streszczać serialu, ale Malcolmowi po drodze ucieka autobus, musi jechać stopem i to nie jednym. Po przyjeździe dowiaduje się ze Stomil czekając na niego mieszkał na śmietniku, a gdy zgłasza się do kuzyna, który oferował mu nocleg ten nagle zmienia zdanie, bo myślał ze propozycja, którą rzucił była tylko grzecznościowa przy rodzinie. Zarabianie pieniędzy też im nie idzie i chwytają się naprawdę dziwnych prac z wożeniem turystów rykszą po Londynie nie znając topografii miasta.
Tym, co różni książę od serialu jest większe nastawienie na opowiadanie historii Polaków na emigracji niż na ciągu zabawnych historii. Tak, komedii jest dużo, szczególnie dwa pierwsze odcinki są pod tym względem kapitalne. Jednak sam serial jest momentami zaskakująco poważny, pokazując trudy emigracji, bezsensowną ludzką zawiść, jak i różnice kulturowe, które przeszkadzają bohaterom w koegzystowaniu. Serial w dużej mierze bardziej opiera się na postaciach epizodycznych, które są po prostu kapitalne. Zaczynając od ojca Malcolma, tutaj świetny Andrzej Zieliński, który jest trochę zmienioną wersją ojca wędkarza. Przez kierowcę TIRa, w którego wciela się Michał Czarnecki, który jest niemal stworzony do tej roli. Jest On z pozoru jest jedną z najbardziej zabawnych postaci, ale w głębi czuć jego dramat, który rozgrywa się na trasach. Kończąc na absolutnie kapitalnej roli Piotra Trojana, współlokatora kuzyna Malcolma, który mu obiecał nocleg. Postać recydywisty bandyty, od którego bije niesamowity chłód i realnie potrafi przerazić widza, ale przy tym też widzimy jego demony, które mogły go doprowadzić do takiego stanu rzeczy.
Swoistym sukcesem tego serialu jest to, że działa na obu płaszczyznach. Opowiadania historii, która naprawdę nie raz uderza w dość dramatyczne tony, a bohaterom cały czas się kibicuje mimo przeciwności. Jednak też na tym komediowym, bo humoru jest tu masa i to bardzo różnorodnego. W pierwszych odcinkach bardziej opartego na śmianiu się z polskich przywar, typowych dla nas zachowań, później na różnicach kulturowych między emigrantami. Gdzie często obiektem żartu jest wyśmiewanie uprzedzeń do konkretnych narodowości. Mamy tutaj też masę humoru internetowego, czy odnoszącego się do innych dzieł kultury.
Jedyny element, którego się bałem to była realizacja, a tu proszę serial jest zrealizowany w sposób który łączy ze sobą efektowność, ale i bliskość bohaterów. Większość scen jest niezwykle kameralna z maksymalnie 3-4 bohaterami na ekranie. Jednak są do tego w kontrze sceny monumentalne jak … koncert Norbiego, czy scena wypadu z pierwszego odcinka. Widać w nich konsekwencję, a przy tym pojedyncze sceny same w sobie potrafią być świetnymi komediowymi momentami, ale i służą na przykład budowaniu postaci lub klimatu miejsca.
„Emigracja XD” to dla mnie jeden z najlepszych polskich seriali komediowych, jakie widziałem. Z różnorodnym humorem, świetną obsadą i realizacją, ale i działającą w warstwie dramatycznej opowieścią.
8/10