Mario Martone, jest reżyserem, którego pomimo docenienia w rodzinnych Włoszech nie wypłynął za bardzo poza swój kraj. Jednak jego prezentowane w zeszłorocznym konkursie Canneńskim nowe dzieło znalazło już fanów poza Włochami.
Napisanie, że jego najnowszy film jest głęboko osadzony w historii kina włoskiego byłoby oczywiśtością. Widać tutaj nawiązania do takich twórców jak Fellini, czy De Sica, jednak czuć tutaj też nutkę Paolo Sorrentino. A że obaj pochodzą z Neapolu, a akcje filmu dzieje się w tym mieście to można śmiało napisać, że jest to głęboko neapolitańskie dzieło. Oczywiście nie odnosi się to tylko do lokalizacji, ale także, do ogólnego klimatu, jak i tematyki i tempa akcji. Film prezentuje historię powrotu do rodzinnego miasta, wspomnianego Neapolu, po czterdziestu latach. Główny bohater, Felice wraca, głównie po to, żeby pożegnać się ze swoją matką, która ma już swoje lata. Jednak miasto jego młodości go wciąga, a pobyt się przedłuża.
„Nostalgia” to tak naprawdę dwa filmy naraz, z jednej strony dostajemy tę spokojną opowieść o Felice który wraca w rodzinne strony, żegna się z matką, a jeżdżąc motorem po mieści przypomina sobie stare czasy. Przypomina sobie też starego przyjaciela z dzieciństwa i tutaj uruchamia się druga oś filmu, począwszy od jego poszukiwań, przez odkrycie prawdy o nim do konfrontacji. Tutaj też ukazuje się druga twarz Neapolu, miasta pełnego gangów, gdzie dochodzi do morderstw na ulicach. Stary przyjaciel Felice okazuje się jedną z najbardziej wpływowych osób w tych kręgach. Film potrafi ciekawie mieszać te dwa podejścia, dając nam sceny zarówno kojarzące się z thrillerami, jak i kontrujące to spokojne sceny, a przy tym warto dodać, że film posiada bardzo dobrze napisane dialogi. Inteligentne, a także w niewymuszony sposób zabawne, a przy tym niezwykle naturalne.
Dużo w tym filmie trzeba oddać wcielającemu się w główną rolę Pierfrancesco Favino, aktor znany między innymi ze „Zdrajcy” świetnie odgrywa swoją rolę. Na której opiera się duży ciężar filmu, szczególnie że niemal cały czas jest na ekranie, a film dosłownie kręci się wokół niego. Zbudowany jest tutaj jako postać jednocześnie wrażliwa i nostalgiczna, ale też bardzo męska i pewna siebie. Niestety trochę przeciwieństwem tego jest jego były przyjaciel, którego film bardzo zapowiada, a gdy finalnie go poznajemy, jest dość sztampową postacią złego mafiozy. Reszta bohaterów spektaklu stanowi tutaj tło, choć warto wskazać kilka nazwisk, jak Nello Mascia czy Francesco Di Leva, którzy tworzą tutaj bardzo ciekawe i zapadające w pamięć role.
Oczywiście niemal różnie ważnym bohaterem filmu jest samo miasto, te wąskie uliczki, małe knajpki, czy imprezownie. Miasto niezwykle klimatyczne chciałoby się rzec filmowe, w dodatku bardzo ładnie nakręcone. W filmie nie raz możemy zachwycić się pięknem Neapolu, pokazanym w długich ujęciach ze spokojną pracą kamery.
„Nostalgia” to bardzo ciekawy przykład filmu, który działa jednocześnie działa, jako nostalgiczny spacer po mieście swojej młodości, a także jako thriller o rozliczaniu się z przeszłością. Co prawda budowane napięcie nie zawsze
jest satysfakcjonująco finalizowane, a zakończenie pozostawia trochę niedosyt, jednak działa jako całość, a rola Pierfrancesco Favino może zostać z nami na długo.
7/10