Tyle co nic – Recenzja

Pierwszy pełen metraż Grzegorza Dębowskiego był bardzo pozytywnie odebrany podczas premiery na festiwalu w Gdyni oraz nagrodę dla odkrycia na gali rozdania Orłów.


Film po tym okrzyknięto jednym z najważniejszych polskich debiutów ostatnich lat. Nie ma cos się dziwić skoro podejmuje ostatnio bardzo gorący temat protestów rolników, a przy tym trzeba pamiętać, że to nie jest nowe zjawisko, a można powiedzieć, że kolejna powtórka z historii. Jednak przejdźmy do filmu, który zaczyna się od trzęsienia zmieni jakby nie powiedział klasyk.


Poznajemy Jarka, rolnika, który ciężko pracuje, żeby utrzymać rodzinę, pomaga on sąsiadce, której dom spłonął w pożarze. Na starcie zostaje odrzucony przez księdza, a polityk wywodzący się z lokalnych terenów daje mu kilkaset złoty w pomocy i odjeżdża, jak się okazuje podjąć ważną decyzję, na której stratni będą rolnicy. Ci za namową Jarka wyrzucają kilka ton obornika na jego posesję, gdzie policja znajduje trupa, męża wspomnianej kobiety od spalonego domu. Jarek był wieloletnim przyjacielem rodziny, ale mimo to zostaje posądzony o morderstwo w czym duży udział ma wspomniany polityk.


Jest to swoiste zawiązanie akcji, gdzie późniejsza część filmu to Jarek starający się znaleźć dowodów swojej niewinności. Wpadając na kolejne osoby odkrywając swoistą sieć powiazań i przekupstw, a także o rodzinie swoich przyjaciół. Oczywiście najbardziej dostaje się politykowi, który stoi w kontrze do rolnika jako przedstawiciel państwa. Jego postać i Jarek zbudowane są na kontrze, cynika oportunisty, który chce wykorzystać swoje możliwości do utrzymania wygodnej pozycji i prostego człowieka o dobrym sercu, ale braku wyczucia i skłonności do podejmowania emocjonalnych decyzji. Co brzmi trochę banalnie, ale z jednej strony zarysowane jest bardzo realistyczne i pasuje do przedstawianej opowieści, a z drugiej strony wraz z ich poznaniem docieramy do głębi tych postaci.


Film bardzo dobrze balansuje na granicy gatunków. Na pierwszy rzut oka mamy tutaj zaangażowany dramat społeczny, poruszający tematy problemów dzisiejszej wsi, braku odgórnej pomocy, czy nawet pojawiają się kwestie instytucji, które czerpią zyski z sytuacji ludzi bez wyjścia. Jednak dużo tutaj thrillera, który momentami ociera się o kino braci Safdie. Szczególnie wątek zarzutów wobec Jarka i poszukiwana poszlak, jak i to w co film się przeradza jest zrealizowana w mocno thrillerowych klimatach. Przy czym film nigdy do końca nie idzie w te stronę, dobrze balansując szybszą akcję historią rodzinną, która jest bardziej złożona niż się wydaje. Tutaj też pojawia się kolejny ważny wątek choroby alkoholowej, który jest też ciekawie poprowadzony, w dużo bardziej subtelny sposób, niż to jest w tego typu filmach.


Czy mnogość tematów, które porusza film nie jest przesadna? Możliwe momentami, że tak, jednak trzeba przyznać, że łączą się one w bardzo spójną całość. Tak samo połączenie wątków dramatu społecznego i rodzinnego ze sprawą o morderstwo, która jest motorem napędowym tego filmu. A w tym wszystkim film jest niebywale realistyczny i przyziemny w tym pozytywnym sensie i, mimo że ukazuje tyle bólu i cierpienia to niesie ze sobą dużą dawkę pozytywnego przekazu. Mimo że w pewnym momencie zdaje się uciekać za daleko to może ta ucieczka jest dobrą klamrą dla tego co tutaj widzieliśmy.


7/10

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *