Chan-wook Park jest znany większości widzów ze swoich świetnych dzieł z początku lat zerowych. „Oldboy” czy „Pani Zemsta” to już niemal klasyka azjatyckiego, a na pewno Koreańskiego kina, niestety od czasu tego drugiego filmu nie wrócił do tego poziomu, mimo naprawdę udanej „Służące” z 2016 roku.
Jednak tutaj miało być inaczej i potwierdziła to trochę premiera w Cannes, gdzie Park dostał nagrodę dla najlepszego reżysera, co było dla niego takim pierwszym wyróżnieniem w karierze. Chciałbym tutaj przejść do tego o czym jest film „Podejrzana”, ale patrząc logiką tytułowania jego filmów odpowiedź jest prosta. Film opowiada o śledztwie, które ma udowodnić winę, a może właśnie niewinności tytułowej podejrzanej. Sam film zaczyna się od momentu, gdzie widzimy denata, którym jest mąż tytułowej kobiety. Spadł on ze skały w wyniku czego zmarł na miejscu. Główny bohater tego filmu, czyli osoba prowadząca śledztwo zaczyna przyglądać się sprawie i nawiązuję relacje z wdową.
Można powiedzieć, że są to dwie płaszczyzny, na których rozgrywa się film. Z jednej strony śledztwo, które momentami wydaje się prostsze niż w założeniach, a czasem prowadzący je sam je komplikuje. Z drugiej strony wspomniana relacja, między śledczym a podejrzaną, która momentami wydaje uderzać w romantyczne nuty, ale wszystko jest w niej swoistą grą pozorów, gdzie bohaterowie sami wszystko sobie komplikują, a przy tym są wobec siebie niebywale nieufni wobec siebie. I na dobrą sprawę nigdy nie znamy ich konkretnych zamiarów ani tego, co czują i wszystko jest na dobrą sprawę wspomnianą wcześniej grą pozorów.
Filmy tego reżysera to często, niesamowite senny walki, dynamiczny montaż, lejąca się krew i wielka widowiskowość, a tu na dobrą sprawę żaden z tych elementów nie występuje. Scen walk na dobrą sprawę tak naprawdę nie ma, krew jest tylko przy denacie, którego widzimy na początku filmu, a montaż jest niezwykle stonowany. Ba, powiedziałbym, że cały film jest niezwykle stonowany, szczególnie w kontekście najbardziej znanych filmów reżysera. To też nie oznacza nic złego, film w tym aspekcie bardziej przypomina mi „Drive My Car” Hamaguchi’ego. Momentami potrafi być naprawdę wolno, oczywiście daleko tutaj do pełnoprawnego slow Cinema, jednak mniej cierpliwego widza to może odrzucić. Sam uważam, że film gdzieś w trzecim akcie trochę się gubi i skrócenie go tam o kilka lub kilkanaście minut mogłoby wyjść mu na drogę, szczególnie w kontekście płynności i tempa.
Mimo że „Podejrzana” nie ma charakterystycznego dla Parka montażu to formalnie jest to naprawdę ciekawe dzieło. Znowu wracam do Hamaguchiego, ale styl wizualny jest niemal wyjęty z jego filmów. Masa monumentalnych kadrów, szczególne wrażenie robią te w górach, jak i nad możemy. Wtórujący temu spokojny montaż, który daje odetchnąć kadrom, a na nich wspomniany duet śledczego z podejrzaną, w których role wcielają się świetni Wei Tang i Hae-il Park. Aktor i aktorka będący w podobnym wieku i na podobnym etapie kariery, gdzie już zagrali w wielu filmach, nawet kilku ciekawszych, lecz brak na ich koncie wielkich ról. I ciężko też przypuszczać, że to te będą takie, jednak trzeba przyznać, że wypadają tutaj na naprawdę wysokim poziomie.
Film „Podejrzana” jest niesamowitym przykładem mieszania różnych gatunków, filmu detektywistycznego z romansem, a i nie sposób mu odmówić wartości komediowej. I mimo że nie uważam tego filmu za topowe dzieło tego twórcy to doceniam tą próbę, która wyszła naprawdę dobrze i mimo wielu podobieństw z „Drive My Car” jest to bardzo oryginalne dzieło.
7/10