Jakbym miał wskazać film na który najbardziej czekałem w ostatnich tygodniach to właśnie ostatnie Jasmily Zbanić byłoby tym dziełem. Nominowane do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych bośniackie dzieło w końcu możemy oglądać w kinach i zdecydowanie warto to zrobić.

Kariera Bośniackiej reżyserki miała kilka ważnych punktów, na pewno bardzo ciepło przejęta Grabovica była jednym z nich, duże zaskoczenie przy ogłoszeniu jej nazwiska obok serialowej ekranizacji „The Last of Us”. Jednak uważam że dzięki temu filmowe zyskała i jeszcze zyska międzynarodowy rozgłos. Film „Aida” opowiada historie ludobójstwa w Srebrenicy w 1995. Historię z perspektywy tłumaczki ONZ która jest bardzo zaangażowana emocjonalnie w całą sytuację. Jej rodzina jest w zagrożeniu, jej miasto się wali, a jej przełożeni rozgrywają polityczne szachy w których jej rola sprowadza się do pionka.

Kilkukrotnie wspominałem tu o filmie „Drodzy Towarzysze” który idealnie oddawał konflikt między swoją pozycją zawodową, a ratowaniem rodziny w sytuacji kryzysowej. I miedzy tymi filmami jest bardzo dużo podobieństw, a największym jest właśnie jak świetnie oddany jest ten dualizm. Tytułowa Aida jako pracownik ONZ nie raz przekazuje informacje których z osobistej perspektywy nigdy nie chciała by słyszeć. Z drugiej strony jej rodzina jest w zagrożenie i ani przez chwilę nie może być pewna czy jej mąż i dwójka synów przeżyje.

Film bardzo dobrze oddaje realia historyczne, można wręcz powiedzieć że jest w 100% zgodny z wydarzeniami z Serbnicy, mimo że historia jest tutaj momentami tłem. To osobisty dramat bohaterów jest tutaj na pierwszym planie. Jednocześnie zachowana jest skala wydarzeń i czuć ze w tamtych wydarzeniach śmierć poniosły ogromne ilości ludzi. Ogromne ilości ludzi w małej bazie do której nie wszyscy mogą się zmieścić, brak pożywienia, wszystkie elementy nie są główną osią fabuły, a elementami które budują sytuacje w którą wplątani są bohaterowie.

Wracając do kwestii historycznych ciekawie zostały tutaj zarysowane właśnie postacie historyczne, Serbski Generał Ratko Mladic. Człowiek charyzmatyczny, do bólu cyniczny, a jednocześnie potrafiący przekonać do siebie ludzi, ba potrafiący nawet przekonać ludzi z którymi wcześniej walczył, a zaraz pośle ich na śmierć. Z drugiej strony członkowie bazy ONZ którzy są bezradni, czekający  na rozkazy z góry, a przy tym będący bardzo oschli i czasem aż nieludzcy. I oczywiście nawet z historycznego punktu widzenia, ba nie znając historii po obejrzeniu samego filmu łatwo wywnioskować kto jest odpowiedzialny za masakrę. Jednak czuć że nic nie jest czarno białe i film daje do zrozumienia że masakry dało radę uniknąć.

Bardzo ciekawym aspektem filmu jest ukazanie brutalności i tak jak warto zaznaczyć że cały seans jest ciężki. Dużo tutaj ukazania ciężkich warunków w jakiś znaleźli się mieszkańcy Srebrnicy to prawie nie ma tutaj fizycznej brutalności. Co jest bardzo ciekawym zagraniem, szczególnie jak na film który opisuje wydarzenia uznane za ludobójstwo.

Ukazanie osobistego dramatu w kontekście ważnych historycznych wydarzeń jest trudne, jednak zdecydowanie tutaj się to udało. Film świetnie potrafi sprzedać emocje widzowi i zostaje w nim na dłużej, a przy tym z historycznego punktu widzenia jest bardzo ważny i może nagłośnić historię która poza Bałkańską częścią Europy jest mało znana.

9/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *