Netflix któryś już to rok z rzędu daje nam bardzo mocne zamkniecie roku, serwując nam dzieła, które wybijają się z jego typowej oferty. Nie inaczej jest z nowym dziełem od twórcy „Mr. Robota”.
Co pierwsze rzuca się nam w oczy to iście gwiazdorska obsada. Julia Roberts, Mahershala Ali czy Ethan Hawke to znane nazwiska od wielu lat i często wyznaczniki dobrych produkcji. To oni wcielają się tutaj w główne role, jednak na drugim planie na brakuje też znanych nazwisk. A sam film zaczyna się niemal od trzęsienia ziemi, poznajemy małżeństwo, które jedzie z dziećmi za miasto na wakacje. W tych rolach Ethan Hawke i Julia Roberts, którzy są typowymi nowojorskimi mieszczuchami, chcącymi zaznać spokoju z dala od zgiełku miasta. Jednak beztroskę na plaży przerywa dziwne wydarzenie, ogromny kontenerowiec wbijający się w plaże, niemal tratujący ludzi. Jednak rodzina wraca do wynajętego domu, gdzie wracają jego właściciele, bohater grany przez Mahershalę Aliego z córką.
Od tego momentu zaczynamy dowiadywać się o dziwnych rzeczach, brak zasięgu, komunikat w telewizji o sytuacji kryzysowej. Jeszcze dziwniejszym jest fakt, że właściciele domku pragną w nim zanocować z uwagi na sytuację, co jest delikatnie średnio komfortowe dla rodziny głównych bohaterów. Zaczyna się gra pozorów opierająca się na braku zaufania jednej rodziny do drugiej, a przy tym braku ufności też współpraca w celu wyjaśnienia sytuacji. Następnego dnia Panowie osobno ruszają w poszukiwaniu informacji i zastają kolejno rozbity samolot oraz drona rozrzucającego ulotki w nieznanym języku, a to tylko początek dziwnych wydarzeń.
Tak, jest to film katastroficzny, w którym bohaterowi próbują odnaleźć się w sytuacji. Jedni popadają w historię, jedni uważają, że to atak hakerski i nic się nie dzieje, a przy tym coraz bardziej pogrążają się w teorie spiskowe, które niby mają wyjaśniać całą sytuacje. Sam film buduje napięcie na kilku płaszczyznach, świetnie grając dźwiękiem, tutaj pozorowanie przelotu samolotu ponaddźwiękowego nad domem, ale też wydarzeniami na ekranie. Czy to dziwnie zachowujące się zwierzęta, czy w kontrze zderzające się ze sobą autonomiczne samochody. Cały czas wiemy, że coś jest nie tak, jednak nigdy nie mamy pojęcia czy powodem tego są niedziałające satelity, czy hakerzy chcący wywołać chaos, a może zwykły zbieg okoliczności.
Co jednak najbardziej napędza film, to relacje między bohaterami, to jak członkowie rodzin zaczynają sobie ufać, to jak w rodzinach dochodzi do rozłamu. Jak bohaterowie nie mogą sobie poradzić w kryzysowych sytuacjach oraz ich interakcje z przypadkowymi ludźmi. Ciekawym kontrastem jest fakt, że mimo dość abstrakcyjnej sytuacji ten aspekt ukazany jest niezwykle naturalistycznie. Co po części jest zasługa bardzo dobrej obsady, poza wspomnianymi nazwiskami, bardzo dobry występ zalicza też mniej znana Myha’la Herrold.
Film poza byciem thrillerem katastroficznym stara się być też komentarzem społecznym. I ten element jest najmniej ciekawy w moim odbiorze, szczególnie w kontrze do zachowań bohaterów w obliczu katastrofy, którzy próbują ratować siebie i bliskich, niestety film w pewnym momencie za bardzo stara się rozwikłać zagadkę, która sam tworzy. I całe moralizowanie o zbytnim oddaniu kontroli nad światem w ręce technologii, czy to jednak człowiek jest zagładą sam dla siebie. Zabiera to też dużo z elementu ludzkiego i warstwy emocjonalnej tak dobrze zbudowanej na początku filmu.
Mimo to film „Zostawić Świat za Sobą” ciekawe ukazanie tego, co by było jakby coś na świecie się wydarzyło z dobrze zarysowanymi bohaterami i umiejętnie budowanym napięciem. Który w pewnym momencie za bardzo stara się zbawić ludzkość, a nie naszych bliskich, jednak na szczęście daje nam na koniec tą kasetę z finałem „Przyjaciół”.
6/10